Uwielbiam neonowe spódniczki, szczególnie te rozkloszowane więc tak jak pisałam w poprzednim poście musiałam sobie taką sprawić. Ostatnim razem wstaję strasznie szczęśliwa i takowy humor utrzymuje mi się przez calutki dzień, pomimo strasznego zmęczenia. Właśnie to lubię. Nawet 7 czy 8 godzin w szkole nie jest mi straszne. Już w piątek idę na pierwsze zajęcia kursu architektonicznego w Katowicach. Zobaczymy jak mi się spodoba. Jeżeli to nie wypali to mam jeszcze jeden pomysł na siebie ale o tym mówić nie będę.
I love neon skirts, specially those flared, so how I wrote in last post I had to make it. Last time I wake up really happy and such mood keeps me all day, though tiredness. I really like it. I'm not afraid of 7 or 8 hours in school. On Friday I will go on first lesson of architecture course in Katowice. I will see how it looks like. If it's not good direction for me I will choose another one of my idea of myself, but I won't tell about it .
PHOTOGRAPHY BY MY MOM ♥